Skład

Aqua (Water) Glycerin Sodium Polyacrylate Polyethylene Coco-Glucoside PEG-70 Mango Glycerides PPG-26-Buteth-26 Hydroxyacetophenone PEG-40 Hydrogenated Castor Oil PEG-10 Olive Glycerides Theobroma Cacao (Cocoa) Shell Powder Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract Disodium EDTA Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract Methylparaben Parfum (Fragrance) Limonene CI 19140 (FD&C Yellow No. 5) CI 16035 (FD&C Red No. 40)

Moja opinia o składzie

• Warty uwagi skład - mamy 23 składniki, z czego na pewno bezpiecznych jest 14 i 3 niebezpieczne, których należałoby unikać, ale poza tym sporo fajnych dla skóry substancji.
• W tubie znajdziemy w największej ilości wodę, a za nią nawilżająca gliceryna, dalej Poliakrylan sodu - syntetyczna substancja konsystencjotwórcza, wiążąca, potem Polyethylene - substancja ścierająca zrogowaciały naskórek. Kolejny składnik to Coco-Glucoside – emulgator który łagodzi ewentualne działanie drażniące wywołane przez anionowe detergenty. Dalej jest PEG-70 Mango Glycerides – jest to ester glikolu polietylenowego i oleju z nasion mango, jedyny składnik powiązany z mango w całym składzie. Dalej PPG-26-Buteth-26 - antystatyczna substancja odżywiająca skórę, Hydroxyacetophenone - działa jako środek wzmacniający działanie konserwujące, a także środek przeciwutleniający i łagodzący, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil - usuwa zanieczyszczenia z powierzchni skóry oraz tworzy konsystencję kosmetyku i kolejny PEG-10 Olive Glycerides - składnik umożliwiający powstanie emulsji.
• W dalszej kolejności znajdziemy kilka naprawdę ciekawych składników: złuszczające sproszkowane łupiny kakaowca i ekstrakt z borówki czarnej, między nimi niestety znajduje się Disodium EDTA – silny konserwant, a potem jeszcze: ekstrakt z trzciny cukrowej, olej jojoba, ekstrakt z Pomarańczy Słodkiej, wyciąg z klonu srebrzystego, ekstrakt z cytryny – wszystkie te składniki odżywiają a przy okazji służą jako składniki kompozycji zapachowej.
• Końcówka składu niestety już nie zachwyca: Methylparaben – konserwant, Parfum – kolejna kompozycja zapachowa, Limonene - imituje zapach skórki cytrynowej, i dwa barwniki: CI 19140 - mocno alergizujący kolor cytrynowożółty i CI 16035 - ciemnoczerwony barwnik.

Subiektywnym zdaniem

• Mus zawiera pewną ilość ziarenek ścierających, więc delikatnie usuwa martwy naskórek. Nie powoduje lepszego ukrwienia, nie pozostawia skóry jedwabiście gładkiej – ale jako żel pod prysznic się sprawdzi na co dzień.
• Konsystencja odpowiednia żeby produkt bez problemu szyci snąć z tubki. Kolor żółtawo transparentny.
• Mus czaruje pięknym zapachem- rzeczywiście mocno energetyzujący.
• Mus łatwo się rozprowadza, drobinki delikatnie masują. Skóra jest odświeżona a w efekcie pozostajemy z filtrem natłuszczającym.
• Opakowanie w tubie jest praktyczne – łatwo się używa i dobrze wykańcza.
• Chciałabym jednak zauważyć czego na ogół staram się unikać, że produkt ma naprawdę dosyć wygórowaną cenę – skład jest przeciętny, działanie zadowalające. Jednak cena jest moim zdaniem stanowczo zbyt wygórowana w stosunku do składników, które otrzymujemy w zamian. Dodatkowo chciałabym zauważyć pewną nieścisłość w opisie producenta – cytuję opis z produktu: „moc działania składników aktywnych: odżywczy wosk z mango…” – tak się składa że w składzie go nie ma – sprawdźcie sami, jest jedynie PEG-70 Mango Glycerides, który nie do końca jest tym o czy pisze producent. Za to duży minus ode mnie.