Skład nie jest bardzo długi, ale nie do końca nazwałabym go hipoalergicznym. Znajdziemy w nim 16 składników, z czego 8 w pełni bezpiecznych.
Pierwsza woda, dalej substancje pianotwórcza - Potassium Cocoate, syntetyczne detergenty - Lauramidopropyl Betaine i Cocamide DEA.
Kolejny jest bakteriobójczy chlorek sodu oraz Aloe Barbadensis Leaf Juice czyli ekstrakt roślinny z aloesu i hydrolizat protein pszenicy, łagodzący Panthenol i nawilżająca Allantoina.
Dalej syntetyczny zagęstnik PEG-150 Pentaerythrityl Tetrastearate oraz pianotwórczy detergent PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides.
Po zapachu Parfum, mamy jeszcze niefajny konserwant - Tetrasodium EDTA i drugi naturalny - Citric Acid i na sam koniec jeszcze kolejne dwa chemiczne konserwanty: Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone.
Subiektywnym zdaniem
Bezbarwny żel o odpowiedniej do mycia konsystencji.
Żel ma zapach zbliżony do tradycyjnego mydła, kompozycja dosyć średnia w odczuciu podczas używania. Drażni nos.
Dobrze się pieniący produkt, łatwo się spłukuje. Trochę wysusza skórę.
Wygodna, łatwa w użyciu butelka. Możliwość ustawienia „na głowie”.
