Dosyć długi skład: 37 składników, z czego 27 w pełni bezpiecznych, a gdyby nie dwie czerwone wpadki było by imponująco – szkoda, bo skład jest niezły jak na taką ilość użytych substancji.
Składniki kremu zaraz po wodzie to emolient Isopropyl Isostearate, nawilżająca gliceryna i mocznik, konsystencjotwórczy Cetearyl Alcohol, emolient Isopropyl Myristate i zmiękczający Glyceryl Stearate Citrate. Początek fajny – same pozytywne składniki użyte w największej proporcji do reszty.
Dalej znajdziemy Dimethicone – emolient i silikon i konserwant Phenoxyethanol którego można by się pozbyć. Za nimi emolient i humektant Caprylyl Glycol, nawilżająca wazelina (Petrolatum), konsystencjotwórczy Caprylic/Capric Triglyceride, odżywcze masło Shea i lanolina oraz Propanediol – nośnik substancji aktywnych. Za nim natomiast znajdziemy Myrciaria Dubia Fruit Extract znany jako „camu camu” (wysoka zawartość witaminy C), olej rokitnikowy, olej z nasion słonecznika i ekstrakt z liści rozmarynu lekarskiego, jest też oliwa z oliwek, nawilżające allantoina, kwas mlekowy i olej abisyński.
Kolejne składniki to zmiękczający Pentaerythrityl Distearate, rozpuszczalnik PEG-8, naturalne konserwanty Tocopherol (witamina E), Ascorbyl Palmitate,Citric Acid i łagodzący Panthenol. Jest tu też jeden chemiczny nie ciekawy konserwant Disodium EDTA a za nim już tylko zapachy olejek cytrynowy, Citral, Limonene, Linalool, Parfum i Benzyl Salicylate.
Subiektywnym zdaniem
Konsystencja lekko gęsta - umiarkowana.
Wchłania się dobrze.
Zapach ładny ale zarazem delikatny, przyjemny i daje wrażenie zgodne z nazwą – daje wrażenie zapachu witaminy C.
Dobrze nawilża skórę.
Dłonie są po nim gładkie ale sprawiają, lekko natłuszczone.
Opakowanie wydajne, jednak pod wieczkiem gromadzi się trochę kremu który wycieka w małych ilościach z tubki kiedy się go zamyka.
Tuba ułatwia zużycie do końca. Solidne zamykanie na porządny klik sprawia że nie otwiera się bez potrzeby.
