Skład jest względnie krótki, jednak nie do końca przyjazny. W kosmetyku mamy 17 składników, z czego 7 bezpiecznych i aż 5 których należałoby unikać.
W składzie po kolei znajdziemy: wodę, silny detergent Sodium Laureth Sulfate, bakteriobójczy Sodium Chloride i dwa kolejne pianotwórcze detergenty: Cocamide DEA oraz Cocamidopropyl Betaine. Mam wrażenie że to taki standard u Babci Agafii.
Dalej kilka ekstraktów: z korzenia mydlnicy lekarskiej, z nasion żyta i wyciąg z chmielu zwyczajnego. Te trzy wyciągi zgodnie z oznaczeniem * to składniki organiczne.
Dalej antystatyk Polyquaternium-7 i naturalny konserwant Citric Acid.
Koniec składu nie wygląda najlepiej, znajdziemy tam zapach, dwa konserwanty: Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone i cztery bardzo nie fajne barwniki: CI 15985 (żółto-pomarańczowy), CI 19140 (cytrynowożółty), CI 42090 (niebieski), CI 14720 (czerwony).
Subiektywnym zdaniem
Łatwo rozprowadza się na włosach - wydajny.
Pieni się bardzo dobrze, nie trzeba go wiele żeby uzyskać spora ilość piany.
Transparentnie żółty kolor i bardzo ładny, nieco drzewny zapach. Nie tylko dla mężczyzn (nie pachnie specjalnie piwem).
Oczyszcza bardzo dobrze, może trochę płacze włosy.
Wygodne otwarcie „na klik”. Opakowanie z jednym zastrzeżeniem – nie postawisz go „na głowie”.
Szampon piwny dla mężczyzn na bazie korzenia z mydlnicy lekarskiej
