Rekordzista w długości składu – TYLKO 8 składników, z czego 5 bezpiecznych – nieźle. Byłoby świetnie gdyby pozbyli się Phenoxyethanolu na rzecz jakiejś bardziej przyjaznej substancji.
No to mamy w nim wodę, dużo gliceryny, Alkohol Cetearylowy - działa antybakteryjnie, ściągająco, odkaża i zapobiega rozwoju drobnoustrojów ale jest to też substancja natłuszczająca, nadająca skórze miękkość, elastyczność i gładkość.
Potem mamy ten nie fajny Phenoxyethanol – mocny konserwant, a potem Kwas palmitynowy, który zmiękcza, natłuszcza, wygładza, zapobiega utracie wody, Kwas stearynowy, który odbudowuje barierę lipidową skóry oraz jeden detergent - Sodium Cetearyl Sulfate i Alkohol benzylowy – zapach i konserwant, który imituje zapach jaśminu, jednak praktycznie nie wyczuwalny.
Subiektywnym zdaniem
Konsystencja gęsta, prawie przezroczysta. Krem jest ciężki, treściwy i konkretny, zostawia mocno wyczuwalną warstwę.
Zapach jest znikomy, bardzo słabo wyczuwalny. Praktycznie bezzapachowy. Dla mnie jest to ogromnym plusem.
Bardzo dobrze nawilża skórę - efekt jest trwały. Dobrze się wchłania.
Dłonie stają się lekko tłuste, krem jest mocno glicerynowy.
Bardzo dobrze sprawdza się zimową porą.
Opakowanie wydajne, pod wieczkiem gromadzi się trochę wychodzącego kremu ale sama tuba ułatwia zużycie do końca.
